czwartek, 6 stycznia 2011

Pęknięte kolanko gazowe G36K

Przypadłość pękniętego kolanka gazowego jest częstą usterką (przynajmniej w trzynastce), która skutecznie uszkadza replikę. Usterka ta występuje w najbardziej newralgicznym miejscu "metalowego" elementu łączącego lufę zewnętrzną i resztę karabinu. Upadek lub uderzenie w ferworze walki jest częstym powodem usterki. Pęknięcie występują zaraz przy "skrzydełkach" które stabilizują lufę wewnątrz chwytu przedniego. Pomimo wzmocnienia na całej długości, element ten jest narażony w bardzo dużym stopniu na uszkodzenie(zdjęcie 1,2,3,4).


Zdjęcie 1


Zdjęcie 2




Zdjęcie 3.



Zdjęcie 4




Używanie karabinu z pękniętym kolankiem jest niemożliwe, a zakup nowego elementu jest bardzo utrudniony. Jedynym wyjście jest czekać i kupić element z rynku wtórnego lub zakup plastikowego kolanka od wersji C ze stajni JG i dopasowanie go do naszego karabinu co może okazać się bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.

Zdawać by się mogło, że dobry klej załatwi sprawę, a jednak tak nie jest. Samo miejsce pęknięcia jest bardzo małe i uniemozliwia wykonanie trwałego połączenia klejem. Ciężar lufy zewnętrznej jest również wrogiem ponieważ opiera się on na miejscu klejenia co dodatkowo je osłabia połączenie i prędzej czy później kolanko znów pęka (najczęściej w najmniej oczekiwanym momencie). Postaram się opisać skuteczny i trwały sposób naprawy kolanka gazowego na przykładzie modelu G36K(CA). Najpierw zacznę od budowy samego elementu. Kolanko gazowe w miejscu pęknięcia składa się z dwóch wałków o różnej średnicy zewnętrznej połączonych ze sobą nie współosiowo(zdjęcie 5)


Zdjęcie 5:Przesunięcie osiowe wałków.




Pierwszą rzeczą którą (niestety) należy zrobić jest usunięcie skrzydełek na jednym z kawałków kolanka na którym wałek ma większą średnicę. Obcinamy i szlifujemy tak długo, aż miejsce gdzie znajdowały się łopatki zrówna się ze średnicą wałka (zdjęcie 6).

Zdjęcie 6:Element który należy usunąć.






Następnie należy wytoczyć dwie tuleje których długość i średnica wewnętrzna będzie odpowiadać obydwu wałkom. Im tuleje ciaśniej wejdą na wałki tym stabilniej będzie się trzymać. Kolejnym krokiem jest zespawanie obydwu tulejek uwzględniając, aby były w jednej linii (wzdłuż karabinu) oraz były przesunięte w osi o około 1,5mm względem siebie.Kolejnym etapem jest wykonanie wzdłużnego nacięcia na spodzie naszego łącznika na szerokość odpowiadającą "płetwie" która znajduje się pod wałkami. Przecięcie to należy wykonać bardzo precyzyjnie ponieważ decyduje ono w znacznym stopniu o położeniu jednego wałka względem drugiego. Wykonanie każdego elementu łącznika musi być wykonane z bardzo dużą precyzją jeśli chcemy uzyskać zadowalające efekty. Jakakolwiek nieprawidłowość w wykonaniu niemożliwi montaż lufy wewnętrznej wewnątrz kolanka, które ma bardzo mała tolerancję. Ostatnią czynnością jaką musimy wykonać to oszlifować papierem ściernym oba wałki z farby, odtłuścić wałki oraz wykonany uprzednio łącznik. Klejem dwu składnikowym (np.DISTAL) nasmarować wałki oraz tuleję, nałożyć na siebie, docisnąć oraz odstawić w wymaganej pozycji na kilkanaście godzin do wyschnięcia. Poprawnie wykonana naprawa zagwarantuje bardzo mocne połączenie i daję nam pewność, że element który był najsłabszym punktem naszej repliki stał się najmocniejszy. Na zdjęciach poniżej przedstawione są dwie repliki naprawione w/w sposobem.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz