Źródło: Ministerstwo Obrony Narodowej, FB:https://www.facebook.com/photo.php?fbid=321304371252935&set=a.321301717919867.91086.145040892212618&type=3&theater
Jeśli macie konto na FB to polecam ciekawą galerię - trening JW 2305 w Afganistanie.
Fragment artykułu „Rażenie Gromem” ze strony Wojska Specjalne.
Nigdy nie uderzają po omacku. Zanim uderzą komandosi Zgrupowania Sił Specjalnych (Task Force), wielu innych żołnierzy drobiazgowo analizuje setki uzyskanych informacji w tym żołnierze rozpoznania osobowego Wojsk Specjalnych (HUMINT), rozpoznania obrazowego (IMINT) oraz służb specjalnych.Polecam przeczytanie całości tutaj.
Do operatorów TF należy przeprowadzenie operacji w terenie. Poprzedza ją dokładne planowanie. Gdy mają czas, tworzą makietę czyli plastyczne odwzorowanie obiektów i terenu działania. Niekiedy jednak muszą wystarczyć im tylko zdjęcia lotnicze, informacje o liczbie budynków, rozkładzie pomieszczeń, dokładne mapy i - jeśli są dostępne - dane biometryczne poszukiwanego „celu”.
Gdy znajdą się w miejscu akcji, nie mają czasu na zastanawianie. Lata treningów i zdobyte doświadczenie sprawiają, że każdy operator dokładnie zna swoją rolę. Ufają sobie bezgranicznie. Wyłapują tych, którzy atakując żołnierzy koalicji zasłużyli sobie na umieszczenie ich nazwisk na liście najbardziej poszukiwanych rebeliantów, tak zwanej liście JPEL (Joint Prioritized Effective List) - najgroźniejszych przeciwników sił ISAF i rządu afgańskiego.
Działają bardzo skutecznie. Tak było zarówno w przypadku zatrzymywania wysokiego dowódcy rebelianckiego z dystryktu Qarabagh – Mawlawiego Shafiqa jak i wielu innych. Żaden z zatrzymanych bojowników nie zdążył sięgnąć po broń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz